Imieniny: Jerzego, Wojciecha, Idziego

INFO

Sytuacja we Włoszech jest dramatyczna. Liczba ofiar śmiertelnych wirusa SARS-CoV-2 w tym kraju jest większa niż w Chinach. Od 10 marca br. cały kraj został objęty kwarantanną. Mieszkańcy mogą wychodzić z domów tylko w uzasadnionych przypadkach. Jak teraz wygląda sytuacja w Italii? O tym rozmawialiśmy z Martą Kurdykowską, Pałuczanką, która mieszka we Włoszech.

 

 

Sytuacja we Włoszech jest naprawdę dramatyczna. 9 marca opisywałaś na swoim blogu buongiornoitaliamia.blogspot.com obecną sytuację we Włoszech. Jak to wygląda teraz?

Marta Kurdykowska: Dzień później ukazał się kolejny, powiedzmy bardziej zaostrzony dekret (i prawdopodobnie pojawi się kolejny) dotyczący walki z korona wirusem. Całe Włochy objęto czerwoną strefą. Możemy wychodzić z domu tylko w uzasadnionych przypadkach: do pracy, do sklepu lub apteki, na wizytę lekarską. Za każdym razem musimy mieć przy sobie specjalną deklarację: z naszymi danymi osobowymi, dlaczego wyszliśmy z domu oraz, że nie jesteśmy poddani kwarantannie domowej. Po mieście krąży policja i wyrywkowo sprawdza wszystkich. Nieuzasadnione przypadki są oczywiście karane.

 

W jaki sposób zaopatrujecie się w artykuły spożywcze?

Marta Kurdykowska: Na zakupy na przykład może wyjść tylko jedna osoba z rodziny. Do sklepu wpuszczane są (w zależności od jego wielkości) określone liczby osób; reszta czeka przed sklepem, zachowując „bezpieczny dystans”, czyli przynajmniej metr. Widziałam, że niektóre sieci supermarketów są nawet wyposażone przy wejściu w płyn do dezynfekcji rąk oraz jednorazowe rękawiczki dla klientów. Sprzedawcy oczywiści obsługują klientów w maseczkach i rękawiczkach.

 

19 marca we Włoszech świętowano Dzień Ojca. W jaki sposób?

Marta Kurdykowska: Tegoroczne święto było zupełnie inne, smutne. Nikt nie gnał do cukierni po typowe dla tego święta wypieki (zeppole di San Giuseppe), którymi obdarza się ojców. Według danych z dnia wczorajszego (włoskie Ministerstwo Zdrowia codziennie o 17.00 publikuje specjalny raport) na Covid-19 do tej pory zachorowało 41035 osób. Zmarło 3405 osoby, wyzdrowiały 4440 osoby. Liczba osób pozytywnych (wykrytych) na ten moment to 33190. Wymazy wykonano 182777 osobom.

 

Wiemy, że służby ratownicze nie ratują wszystkich chorych z powodu braku miejsca i sprzętu

Marta Kurdykowska: Wirus najbardziej dotknął region Lombardii, gdzie w mniejszych miasteczkach (np. Bergamo, Brescia, Cremona) brakuje już nawet lekarzy. Służba medyczna stoi przed trudnym wyborem kogo ratować, bo zwyczajnie przy takich liczbach brakuje odpowiedniego sprzętu.

 

Internet obiegły zdjęcia kilkudziesięciu trumien z informacją, że lokalne krematoria nie nadążają z kremowaniem ciał

Marta Kurdykowska: Tak, kilka dni temu, Internet, obiegły zdjęcia kolumny samochodów wojskowych z Bergamo, wywożących ciała zmarłych do krematoriów z pobliskich miast, bo odnotowano tam tyle ofiar, że te lokalne krematoria zwyczajnie nie nadążają kremować ludzi. Z drugiej strony panuje też wielka mobilizacja, żeby przygotować więcej i więcej szpitali. Dzisiaj w Mediolanie otwarto kolejny oddział intensywnej terapii dla chorych na Covid-19; miejsc – 400. I owszem jak na 12 dni to jest to imponująca liczba, pytanie na ile on nam wystarczy? 2, 3 dni?

Mam nieodparte wrażenie, że nie potrzeba nam wojny zbrojnej, aby „pokonać” świat i ludzi…

AUTOPROMOCJA