Imieniny: Jerzego, Wojciecha, Idziego

INFO

Mieszkańcy jednej z kamienic w centrum Żnina, jak uważają, nie mogą normalnie funkcjonować z powodu nowo powstałej pizzerii na parterze ich kamienicy.

fot. Goniec Pałucki


Konflikt pomiędzy mieszkańcami kamienicy przy ulicy Kościuszki, a właścicielem i pracownikami pizzerii "Starówka" w Żninie, rozpoczął się po otwarciu lokalu. Pani Halina, która mieszka zaraz nad pizzerią powiedziała nam, że z powodu remontu lokalu i wyburzeniu w nim jednej ze ścian głównych, w jej mieszkaniu pojawiły się pęknięcia na ścianach.

- Moje mieszkanie było remontowane 2 lata temu. Proszę zobaczyć jakie teraz są na ścianach pęknięcia. Pojawiły się, gdy w lokalu pode mną wyburzono ścianę nośną. Najgorsze jest to, że w miejscu, gdzie ta ściana powinna być ja mam 2 bardzo ciężkie piece kaflowe. Na klatce schodowej jest instalacja gazowa. Boję się, że razem z tymi piecami wpadnę do pizzerii, a kamienica wybuchnie. Mało tego, gdy klienci lub pracownicy lokalu trzaskają drzwiami, u mnie wszystko słychać , a pęknięcia na ścianach powiększają się. Sprawę zgłosiłam do Sanepidu i Konserwatora Zabytków. - mówi Pani Halina

Pani Magdalena mieszka w mieszkaniu na poddaszu. Wentylatory, które znajdują się z tyłu kamienicy powodują hałas. Wylot jednego z nich znajduje się zaraz pod oknem naszej rozmówczyni.

- Nikt nam się nie zapytał czy chcemy wyciągi zaraz przy oknach. Latem mam kebaba pod oknami, ponieważ gdy otworzę okno, cały zapach tłuszczu od smażeniu frytek i mięsa, przedostaje się do mojego mieszkania. Ponadto, te wentylatory hałasują i nie mogę otworzyć okna. Jest to bardzo uciążliwe.  - mówi Pani Magdalena



     Pani Magdalena również sprawę zgłosiła do Sanepidu, który ma sprawdzić, czy wentylacja pod oknami mieszkańców kamienicy nie zagraża ich bezpieczeństwu.

    Pani Elżbiecie, jak i pozostałym lokatorom nie przeszkadza to, że w tej kamienicy znajduje się lokal gastronomiczny, jednak chcą oni, żeby właściciele porozmawiali z nimi w sprawie uciążliwości i znaleźli wspólnie         rozwiązanie tej sprawy.

     - Nie przeszkadza nam ten lokal, tylko niech właściciele z nami porozmawiają, a nie traktują nas jak intruzów. Jesteśmy lokatorami i chcemy sprawiedliwości. Nie może być tak, że wszystko tutaj buczy, huczy i śmierdzi,  przez co my nie możemy spać i normalnie żyć. - dodaje Pani Elżbieta.

Kolejnym ogniwem w konflikcie i zapalnikiem do działania oraz nagłośnienia sprawy było postawienie na chodniku przed kamienicą ogródka piwnego. Według mieszkańców ogródek ten zajmuje cały chodnik, a właściciel nie pozostawił ustawowego 1,5-metrowego przejścia na chodniku dla przechodniów. Wezwali w tej sprawie żnińską policję.

Jak przekazała nam mł. asp. Wioleta Burzych, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Żninie do interwencji doszło 30 kwietnia około godziny 16:00. Jeden z mieszkańców kamienicy przy ulicy Kościuszki zgłosił, że z powodu ustawienia ogródka piwnego na chodniku nie ma przejścia dla pieszych. Zgłaszający zauważył, że przechodnie chodzą po drodze, przez co może dojść do wypadku. Policjanci na miejscu sprawdzili pozwolenie na ustawienie ogródka piwnego oraz to, czy została zachowana 1,5 metrowa przestrzeń dla pieszych, by mogli bezpiecznie chodzić po chodniku. Nie zauważyli żadnych nieprawidłowości, na tym interwencja zakończyła się.

Porozmawialiśmy z właścicielem „Starówki”, który przekazał nam, że sprawę zna. Dwa razy, na prośbę mieszkańców poprawiał instalację wentylacyjną. By ją wyciszyć, zostały zamontowane tłumiki.

- Mam na wszystko stosowne pozwolenia i dokumenty. Ogródek piwny ma 28 m2, przejście dla pieszych jest szerokie na 1,8 metra. Wentylacja jest, już działa cicho. Mieszkańcom kamienicy wszystko nie pasuje. To, że jest tutaj lokal, że parkuję samochód by rozładować towar, a oni nie mogą wyjechać. Co do wyburzonej ściany, ja zastałem ten lokal już po gruntownym remoncie.

Być może właściciele lokalu oraz mieszkańcy kamienicy znajdą wspólny język i znajdą rozwiązanie tej sytuacji.

AUTOPROMOCJA